Artykuł > Swingersi. Kim są?
Swingersi. Kim są?
Swingersi. Kim są?

Jak wiadomo, już w średniowiecznych łaźniach seks grupowy bynajmniej nie był niczym niezwykłym. W późniejszych wiekach nie był już tak popularny, lub raczej tak jawny. W obecnych czasach jest kontynuacją tego, co zapoczątkował Mick Jagger w 50. latach XX wieku. Była to gra nazywana `wife swapping` (‘wymiana żon’), polegająca na losowaniu przez żony przybyłych kluczy należących do mężczyzny, z którym tej nocy każda z kobiet wyląduje w sypialni. Nie trzeba było nikogo namawiać, aby przekonać rzesze ludzi, że ta gra może być ciekawa. Pomysł podłapali przedsiębiorcy, którzy zaczęli zakładać kluby oraz stowarzyszenia dla swingersów. Wydawało się, że ci mogą opanować świat. Aura ta osłabła dopiero, gdy nastała epidemia AIDS: ludzie bali się relacji seksualnych z przypadkowymi osobami.

Swingersi swoich skłonności doszukiwać się mogą w naturze ludzkiej i jej pierwotnych instynktów lub też w niespełnieniu seksualnym. Czasami jest tak, że nie wystarcza ciągle jedna i ta sama osoba, aby zaspokoić żądze. W Polsce swingersi to przede wszystkim ludzie klasy średniej, często pracujący w zawodach wymagających otwartości na drugą osobę.

Zabawa, urozmaicenie i żadnych zdrad

Czy można jednoznacznie określić, że to, co robią swingersi, jest złe? Panują podzielone zdania i to, co dla jednych wydaje się nie do zaakceptowania, inni uważają za jak najbardziej dobre i fair wobec drugiej połówki.

– Wszystkiego trzeba spróbować, a dlaczego nie? Oczywiście należy znać granice i jasno określone zasady. Razem z żoną zgodziliśmy się na to i od razu ustaliliśmy co i jak będziemy robić. Bawimy się w to już od trzech lat i nasz związek ma się świetnie, może nawet coraz lepiej. Ufamy sobie bezgranicznie. Wiemy, że nie zdradzimy siebie nawzajem, bo przecież razem jawnie kochamy się z innymi ludźmi. – Uważa Karol, jeden ze swingersów.

Seksuolodzy przyznają, że takie potrzeby nie muszą być czymś nienormalnym. Argumentem, który za tym przemawia, jest choćby fakt, iż ludzie mają jednocześnie różnych partnerów seksualnych od zawsze, a więc nie jest to chwilowy kaprys, a drzemiący w nas instynkt. W Polsce na wymianę seksualnych partnerów decyduje się prawdopodobnie od 1 do 4 procent par i jest to liczba stała, od lat niezmienna.

Jakie jest ryzyko?

Nie jest tak, że swingersom nie ma nic do zarzucenia. Oczywiście takie zachowanie może mieć również wiele poważnych wad. Pary, które nie poprzestają na jednym razie, mogą łatwo przyzwyczaić się do tego rodzaju doznań seksualnych, przez co problemem może stać się czerpanie przyjemności z seksu tylko ze swoim partnerem. Może więc stać się tak, że już zawsze będziecie poszukiwać kolejnych osób, aby seks stał się satysfakcjonujący. Zbliżenia we dwoje mogą stać się więc po prostu nudne, a to wydaje się poważnym problemem. Wtedy wciąganie nowych partnerów może wręcz uzależnić.

Ryzyko jest również takie, że nowy partner spodoba się bardziej od tego stałego, życiowego. Wówczas trudne wydaje się budowanie szczerych relacji między dwojgiem ludzi, relacji opartych na miłości, przyjaźni i namiętności. Ostatnia z wartości może znacznie osłabnąć.

Ponadto, wciąż niewielu ludzi skłonnych jest dzielić się z kimś swoim partnerem. Uważa się, że ciało bliskiej osoby jest wspólną własnością, nikt więcej nie powinien mieć do niego dostępu. Zazdrość to ogromna przeszkoda dla potencjalnych swingersów. Seks z obcymi osobami może okazać się zbyt ciężką próbą nie do przetrwania i związek może się rozlecieć.

Gdzie wymienić małżonka?

Kluby dla swingersów funkcjonują nie tylko w USA, ale także i w Polsce, gdzie powstają od lat 90. Wstęp nie jest tani – jest to koszt nawet kilkuset złotych. Mogą wejść pary, a czasami też samotni – oni jednak muszą liczyć się z większymi opłatami za wstęp. W środku czekają – niczym w średniowieczu – sauny, wanny (jacuzzi itp.), bary itd. Opłata jest tak wysoka nie tylko ze względu na wyposażenie, ale również na występy (np. pokaz tatuażu erotycznego) zamknięty i anonimowy charakter imprez. Nie można robić tam zdjęć ani filmów. W niektórych klubach goście zakładają opaski na ręce w określonych kolorach, które to oznaczają różne preferencje.

Admin
Admin
Data dodania artykułu: 02.01.2013
Samotne online
0
Samotni online
0