Przyjaciółka chłopaka. Czy warto być o nią zazdrosną?
Rafał od lat przyjaźni się z Moniką. Jest jego najlepszą przyjaciółką. Znają się od małego, mieszkają na tym samym osiedlu. Nic poza przyjaźnią ich nie łączy. Rafał w końcu poznał swoją ukochaną, która jest niestety bardzo zazdrosna o koleżankę chłopaka.
Z Moniką znamy się bardzo długo, jak zaznaczyłem na wstępie. Chodziliśmy razem do przedszkola, później do szkoły podstawowej, liceum i teraz studiujemy razem na politechnice. Nawet jesteśmy dobrzy z tych samych przedmiotów, mamy wspólne pasje i bardzo często się widujemy. Bardzo źle to wpływa na moje relacje z Aśką. Jest potwornie zazdrosną o Monikę, mimo iż nie ma do tego żadnych powodów.
Ostatnio nawet zaczęła bawić się w podchody i próbowała na siłę szukać powodów. Tysiące razy tłumaczyłem jej, że między mną a Moniką niczego nigdy nie było i nie będzie. Przyjaźnimy się. Z nią jest, jak z kumplem mogę o wszystkim pogadać, znamy się po prostu bardzo długo. Pomimo moich tłumaczeń, Asia uważa co i innego i nasza sytuacja w związku staje się coraz bardziej napięta.
Po części ją rozumiem. Ja też pewnie byłbym zazdrosny, gdyby to ona miała swojego najlepszego przyjaciela i spędzała z nim bardzo dużo wolnego czasu. Nie dosyć, że przez cały dzień na uczelni to jeszcze po zajęciach. Na pewno na początku miałbym jakieś wątpliwości, ale gdyby tylko mnie na każdym kroku uświadamiała, że to tylko przyjaźń, to na pewno bym odpuścił. Sam mam znajomych, którzy kiedyś się przyjaźnili a teraz są narzeczeństwem. Jasne, rzecz naturalna i wcale nie zaskakującą, w końcu jak ktoś zna się tyle czasu, każde zna swoje wartości i cechy charakteru, to nawet ma wszystko to jakiś sens. Pomimo tego, nie w każdym przypadku tak się dzieje i musi się stać. Dla mnie Monika jest, jak siostra. Nawet mnie się ona fizycznie nie podoba, jest moją bratnią duszą. To Aśkę kocham, ją w końcu wybrałem. Żadna inna kobieta tyle dla mnie nie znaczy, co ona. Powtórzyłem jej to samo, w pewnym stopniu się uspokoiła i obiecałem jej ograniczyć kontakty z Moniką. Chociaż uważam, że to bez sensu, ale jeżeli ma to pomóc jej to tak zrobię, bo ją kocham. Mam nadzieję, że kiedyś Asia zrozumie, że jest dla mnie najważniejsza.