Rewolucja dzidziusiowo-związkowa.
Mogłoby się wydawać, że pojawienie się dziecka między Wami jest pieczęcią, spajającą Wasz związek nierozerwalnie. Dla wielu par na pewno tak właśnie jest, jednak nie dla wszystkich. Wiele związków kończy się właśnie wraz z rozpoczęciem życia we troje.
Dlaczego tak się dzieje? Otóż dziecko i związane z nim nowe obowiązki, odpowiedzialność i nowa sytuacja obracają świat rodziców do góry nogami. Dziecko wymaga dużo czasu oraz organizowania dnia wedle jego – a nie rodziców – upodobań. Z tym wszystkim wiąże się brak snu, brak czasu, niezałatwione sprawy, nerwy, stres i ciągłe obawy o dziecko. To niestety nie sprzyja motylkom w brzuchu, zwłaszcza jeśli u kobiety po ciąży wciąż „grasują” tam hormony…
Relacje między partnerami zmieniają się, ponieważ nie mają oni czasu, aby popatrzeć sobie w oczy, obejrzeć razem film, wyjść razem na piwo i… kochać się. Brak seksu również oddala od siebie partnerów, ponieważ zabiera intymność, a wprowadza oziębłość. Partnerka nie czuje się już tak atrakcyjna, jak dawniej – wedle badań OnePlusOne, aż 40 proc. młodych mam nie ma pewności co do swojej atrakcyjności. Właśnie seksualność pozostająca na drugim planie jest podobno główną przyczyną rozstań młodych rodziców. To samo badanie OnePlusOne ujawniło, że aż niemal 40 proc. par rozstaje się po pojawieniu się dziecka…
To smutne, jednak prawdziwe. Dlatego też, aby podjąć decyzję o dziecku, trzeba być świadomym, że dziecko nie będzie zabawką, do której będzie się można na okrągło uśmiechać. Poczęcie dziecka powinno iść w parze z mocnym związkiem, pewnym swojej trwałości. Kiepskim pomysłem jest decydowanie się na dziecko po to, aby zespolić związek, w którym coś nie gra – to może nie wypalić.