Artykuł > Ślub nie zawsze wychodzi na dobre…
Ślub nie zawsze wychodzi na dobre…
Ślub nie zawsze wychodzi na dobre…

Podobno najmniej depresji odnotowuje się wśród żonatych mężczyzn, natomiast wśród kobiet chorują cztery razy częściej te, które mają mężów. Paniom od wieków wmawia się, że małżeństwo to ich największe marzenie. A jednak – nic bardziej mylnego.

Kobieta, wychodząc za mąż, poczuwa się do odpowiedzialności za swojego mężczyznę, którego też nierzadko traktuje jak dziecko. Gotuje mu, pierze, sprząta, kontroluje, pyta gdzie wychodzi i o której wróci, dba, aby nie zmarzł. Tym samym zapomina o sobie i zatraca cząstkę siebie. Być może mężom to odpowiada, jednak żonom nie wychodzi to na dobre. Ze zmianą osobowości często wiąże się depresja, apatia, rozgoryczenie i brak energii. Czy warto się tak poświęcać?

Kobiety, stając się żonami, zapominają o swoich zainteresowaniach i pasjach. Przejmują na swoje barki wiele obowiązków, wprowadzają rutynę do swojego życia. Rzadziej wychodzą z domu, żeby nie zawieść męża i sprawdzić się w roli tradycyjnej polskiej żony: dbać o dom ponad wszystko. Pielęgnować, głaskać i tylko na nim się skupiać, utwierdzając się w przekonaniu o wyższości rodziny i domu nad resztą świata.

Na szczęście podejście do ról rodzinnych i społecznych ulega sporym zmianom i panowie coraz częściej podejmują się takiej samej odpowiedzialności za małżeństwo. Dzięki temu kobiety nie narzekają tak bardzo i nie czują się już tak przytłoczone, jak gdyby miały być „kurami domowymi” i kapłankami domowego ogniska, podczas gdy mąż realizowałby się w karierze.

Partnerstwo już z definicji zakłada równość pozycji i współpracę, tak więc kobiety powinny się wyzbyć przekonania o ciążących na nich obowiązkach i wyłączności na dbałość o wspólne życie. Kobiety coraz częściej rezygnują nawet z macierzyństwa, i nie jest to już nic nadzwyczajnego. Dziecko to bardzo poważna decyzja, należąca do obojga partnerów, podobnie jak wychowywanie maleństwa. To nie jest zadanie tylko dla mam, ponieważ dziecko w równym stopniu potrzebuje obojga rodziców. Mamy niemające wsparcia od mężczyzn i wychowujące dzieci samodzielnie bardzo łatwo zapominają o sobie i przestają o siebie dbać.

Własne szczęście i atrakcyjność fizyczna staje się mniej ważna nie tylko dla mam, ale także dla mężatek w ogóle. Stały związek rozleniwia i przestawia myślenie: z atrakcyjnej i szczęśliwej kobiety muszę przerodzić się w dobrą żonę. To nie jest prawidłowy tok myślenia.

Admin
Admin
Data dodania artykułu: 28.05.2013
Samotne online
0
Samotni online
0