Miłość przychodzi szybko, często gwałtowanie i na początku jest intensywna. Niestety równie prędko może odejść, możemy nawet nie zauważyć jak i kiedy się to stanie. Niechęć do partnera to zjawisko częstsze, niż może się nam wydawać, jednak niezbyt chętnie się o tym mówi. Maja i Ela postanowiły się nam zwierzyć.

- Odkąd zaszłam w ciążę, zmieniło się całe moje ciało, a wraz z nim hormony i poziom libido. Przez dziewięć miesięcy nie miałam najmniejszej ochoty na zbliżenie z moim partnerem, lecz myślałam, że to minie po urodzeniu dziecka. Nie minęło. – Przyznaje ze smutkiem Maja.

Nie wie, jak sobie z tym poradzić, ponieważ czas wytworzył między nimi pewną, trudną do zerwania więź, a poza tym Kuba jest tatą jej córki. Jednak słowo miłość stało się ulotne niczym dmuchawiec na wietrze. Maja nie potrafi powiedzieć, gdzie podziało się ich uczucie. Oboje są młodzi, wcześniej układało im się dobrze.

- Z dnia na dzień po prostu zmieniłam do niego stosunek. Kiedy myślę o seksie z nim, jest mi niedobrze. To okropne uczucie, bo jest moim chłopakiem od siedmiu lat i nigdy nie mieliśmy takich problemów.

Ela ma podobne odczucia, jednak u niej niechęć pojawiała się stopniowo.

- Każdego dnia wymyślałam coraz więcej wymówek: że muszę wcześnie wstać, że boli mnie brzuch… Zwyczajnie nie chciało mi się z nim kochać. Z biegiem czasu całkiem przestaliśmy to robić; już nie pamiętam, kiedy widziałam Bartka nago. I dobrze, bo byłoby to dziwne uczucie.

Zarówno Maja, jak i Ela, miały wcześniej udane życie seksualne. Co się stało, nie potrafią powiedzieć: może ciąża, może wypalenie spowodowane stresem, a może czas. Po urodzeniu dziecka Maja nie spała zbyt wiele, poza tym była wykończona ciężkim porodem. Czasami seks może kojarzyć się z ciążą i tym traumatycznym dniem rozwiązania, a czasami dziecko pochłania całą energię matki, tak, że nie ma ona już ochoty na seks. Czasami jest to wina niewłaściwych relacji między partnerami, którzy po prostu z biegiem czasu zaciskają węzeł wzajemnych nieprzychylności.

Bywa, że już od początku związku relacje nie toczą się tak, jak powinny, więc już u zarania można doszukiwać się źródła unicestwienia uczucia. Dzieje się tak np. wtedy, kiedy wiążąc się z kimś, nie znamy go dobrze, lub, kiedy przy wyborze partnera powoduje nami wyłącznie jedno kryterium (np. podobne zainteresowanie, status finansowy).

Niełatwo jest pozbyć się niechęci, ale na pewno krokiem ku rozwiązaniu problemu jest dokładne przemyślenie całej sytuacji i spojrzenie – również na siebie – krytycznym okiem.