Nieodwzajemniona miłość to uczucie okropne i wyniszczające. Nie daje o sobie zapomnieć, a czas mija nieubłagalnie, wbijając w serce igły. Nikt, kto takiej miłości nie przeżył, nie zrozumie, co to znaczy.
Nie tak łatwo jest opisać to, co dzieje się we wnętrzu osoby, która kocha bez wzajemności. Serce się rozdziera, nic nie ma sensu, nic nie daje radości, niczego nie potrzebujesz… oprócz tej jedynej osoby. Wydaje Ci się wtedy, że życie bez niej nie jest nic warte, ze tracisz coś, co jest sensem Twojego życia. Twoją głowę zaprzątają wyłącznie myśli o kimś, kogo właśnie nie możesz mieć. Obiecujesz sobie, że to już koniec, że dasz sobie spokój, bo świat nie kończy się na jednej osobie.
Zaczynasz myśleć o czymś innym, ale dosłownie każda myśl sprowadza się do skojarzenia z nią. Wszystko, na co patrzysz, ma w sobie coś, co krzyczy jej imię. Niełatwo jest wyzwolić się z takiego obłędu, a tym trudniej, jeśli osobę, która nie odwzajemnia Twojego uczucia, już uważałeś za przeznaczoną właśnie Tobie. Największym wyzwaniem jest więc otrząśnięcie się po rozstaniu z kimś, z kim dzieliłeś życie przez dłuższy czas, z kim wiązałeś nadzieje, planowałeś przyszłość. Jak wspomina Aneta, to trzeba po prostu przetrwać.
– Kochał mnie i zapewniał, że nigdy nie zostawi. Rozmawialiśmy o tym, że nasze dzieci będą najpiękniejsze i wszyscy będziemy się dużo śmiać. To miała być sielanka, która skończyła się gorzej niż dramat: zostawił mnie dla innej. Przez pół roku myślałam tylko o nim, schudłam sześć kg. Po co on obiecywał mi to wszystko, czego ostatecznie nie spełnił? Nie dotrzymał słowa i czasami zastanawiam się, czy w ogóle planował czy tylko klepał tak wielkie słowa bez świadomości ich znaczenia dla mojego życia.
Nieco łatwiej jest przyzwyczaić się do myśli o nieodwzajemnionej miłości, jeśli od początku jest taka. Michał nigdy nie dał Oldze powodu, aby wiązała z nim jakiekolwiek nadzieje. Ona zakochała się ot tak, po prostu.
– Jego głos powodował, że z trudem powstrzymywałam się, aby nie zacząć go całować. Każdy facet na ulicy przypominał mi jego. Znaliśmy się już od wielu lat i choć nigdy nic między nami nie było, pewnego dnia zrozumiałam, że jest dla mnie kimś więcej, niż tylko przyjacielem. Postanowiłam pójść za głosem serca i wszystko mu wyznać. Pewnego dnia poszliśmy nad jezioro. Przytuliłam go tam i powiedziałam: „Michał, ja Cię kocham”. Zrobił tak zdziwioną minę, że myślałam, że coś mu się stało. Odskoczył ode mnie jak oparzony i od tamtej pory się nie widzieliśmy. Minęły już dwa miesiące i na szczęście powoli zapominam, choć wylałam już jezioro łez. Ale nie mam pojęcia co będzie, kiedy go znów spotkam. A spotkam na pewno, mamy wspólnych przyjaciół.
Niestety, mimo najszczerszych chęci nie można zmusić nikogo do miłości. Warto uświadomić to sobie, kiedy okaże się, że nie możemy być z osobą, która wydaje się nam najważniejsza. Co wtedy robić? Po pierwsze, mieć pasje, zainteresowania i przyjaciół. Nie pogrążać się siedząc w domu i oglądając wspólne zdjęcia. Trzeba wziąć się w garść, nawet, jeśli okaże się to bardzo trudne. To jest konieczne, bo świat nie kończy się na jednej osobie, która nie jest nam przeznaczona.