Wiele par w czasie kryzysu decyduje się na rozstanie na próbę, które przypomina formalny rodzaj rozstania, jakim jest separacja. Czy związek przetrwa próbę, to zależy od wielu czynników, m.in. od tego, jak potraktuje się rozłąkę.
Kiedy obecność drugiej osoby drażni, zamiast dawać przyjemność, kiedy ktoś kogoś w związku rani, a relacje nie dają poczucia zadowolenia, to chyba znak, że nie wszystko jest w porządku. Nie oznacza to jednak, że związek trzeba od razu skończyć i nigdy już nie wracać. Być może wystarczy popracować nad sobą lub łączącymi nas relacjami. Mając dużą dozę cierpliwości, można to robić każdego dnia, wciąż ze sobą będąc. Może jednak przyjść taki dzień, w którym powiemy sobie dość, choć nie do końca będziemy pewni, czy chcemy stracić partnera bezpowrotnie.
Rozstanie jest krokiem bardzo trudnym – tym trudniejszym, im dłużej trwa związek. Pary często boją się podjąć decyzję o definitywnej rozłące, ponieważ partnerzy boją się zostać sami, mimo wszystko kochają drugą osobę, nie wiedzą, jak bez niej będzie itd. W takich przypadkach pewnym rozwiązaniem jest rozstanie na próbę, oznaczające oddalenie się od partnera w celu naprawienia relacji, przemyślenia sytuacji. To, czy taka „separacja” pomoże, zależy od danych osób oraz od całej sytuacji. Co prawda czasami może pomóc, ale czasem może doprowadzić związek do zupełnego rozpadu. Niestety jest to krok ryzykowny, dlatego potrzeba nie lada odwagi, aby się na niego zdecydować (choć mimo wszystko wydaje się to akt wymagający mniejszej odwagi niż ostateczne rozstanie). Czasami można przemyśleć pomoc specjalisty i przed decyzją o rozstaniu, podjąć się wspólnej terapii. Dzięki temu nie byłoby konieczności rozstania, które może bardzo niekorzystne, jeśli para ma dzieci.
„A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój” – ta prawda głoszona w piosence Budki Suflera sprawdza się też w życiu. Na pewno wszystko się dobrze skończy, jednak „dobrze” może oznaczać tu dwa rozwiązania: albo związek się odnowi i wzmocni a partnerzy utwierdzą się w swoich uczuciach, albo uświadomią sobie, że to nie z tą osobą chcą iść przez życie. Pewność, że dotąd było się z niewłaściwą osobą, też może bowiem wyjść na dobre, np. dlatego, że szybciej można się uwolnić z niewłaściwego związku, więcej już nie cierpieć i tym samym zacząć sobie układać życie od nowa – tak, jak powinno być.
Decyzja o powrocie koniecznie musi być poparta nauką z doświadczenia. Należy pamiętać o tym, co było złe, aby więcej do tego nie dopuszczać. Trzeba wyciągnąć wnioski ze złej sytuacji, aby więcej nie mogła mieć miejsca.
Niezależnie od ostatecznej decyzji, czas próbnego rozstania ma swoje cechy i zalety. Do tych drugich należy choćby koniec kłótni w związku i czas na przemyślenie całej sytuacji, na spojrzenie na nią z dystansu, a w związku z tym na dostrzeżenie źródła problemu. Partnerzy mogą odetchnąć i przez jakiś czas ponownie spróbować życia w pojedynkę, określając przy tym własne potrzeby i oczekiwania. Bardzo często zdarza się, że taka rozłąka, oddalając od siebie partnerów, wywołuje ich wzajemną tęsknotę do siebie i obiektywne spojrzenie na drugą osobę: bez uprzedzeń i nerwów.
Nie każdy związek dobrze przechodzi taką próbę. Może się bowiem zdarzyć, że partnerzy, zamiast zatęsknić za sobą, oddalą się od siebie i zrozumieją, że w roli singli też mogą dobrze żyć. Ponadto, złe nastawienie może sprawić, że podczas „separacji” partnerzy będą pamiętać tylko to, co w związku było nieprzyjemne. Oddalenie nie ułatwi więc wspólnej pracy nad rozwiązaniem problemów, ani nie zmieni radykalnie tego, co mogło być przyczyną sporów.
Aby więc wszystko potoczyło się prawidłowo, warto ustalić zasady. Dobrze jest zastanowić się nad tym, co tymczasowe rozstanie ma przynieść, co zmienić. Poza tym, ważne będą takie kwestie jak podział wspólnych rzeczy (np. wspólny samochód, pieniądze, wspólne mieszkanie [ktoś musi się wyprowadzić]). Jeżeli w związku jest dziecko, sytuacja staje się o wiele bardziej skomplikowana, ponieważ wtedy w grę wchodzą uczucia trzeciej – niezawinionej i bezbronnej – osoby. Z kim dziecko pozostanie na czas rozstania, jak mu to wytłumaczyć? To kwestie, które należy przemyśleć dwa razy, aby dziecko miało przez rodziców jak najmniej zmartwień. Kolejnymi problemami do uzgodnienia powinny być czas rozstania, rodzaj i częstotliwość kontaktów itd. A co będzie później, to już tylko czas pokaże.