Wiążąc się z kimś, często kierujemy się intuicją i emocjami, które na początku znajomości są o wiele bardziej intensywne, niż później, kiedy związek jest już ustabilizowany. Niestety często wraz z upływem czasu uświadamiamy sobie, że jednak źle trafiliśmy. Im później zdajemy sobie z tego sprawę, tym gorzej, ponieważ nie tak łatwo jest się rozstać po kilku latach, tym bardziej, jeśli łączą nas wspólne dzieci, wspólny dom, małżeństwo itd. Dlatego już zanim się zaangażujemy w nową znajomość, warto usiąść, ochłonąć z emocji i spróbować realistycznie i z dystansem określić: czy my faktycznie do siebie pasujemy?

To oczywiście nie jest bynajmniej proste pytanie, jednak można ustalić sobie pewne kryteria wyboru, które ułatwią nam trzeźwą prognozę. Wiele zależy od tego, jacy sami jesteśmy. Przeważnie ludzie szukają takiej drugiej połówki, która będzie miała podobne cechy i marzenia. Jeśli potencjalny partner / partnerka ma również zalety komplementarne, które uzupełniają to, czego nie mamy my, jest idealnie.

Stereotypy, jakkolwiek coraz bardziej obalane, wciąż często nami powodują. Dlatego kobiety, szukając mężczyzn, chcą w nich znaleźć takie cechy, jakie mają ich ojcowie. Kobiety wciąż pragną, aby to mężczyźni byli przedsiębiorczy i odpowiedzialni za finanse rodziny. Taki mechanizm działa również w drugą stronę: panowie oczekują, że ich przyszłe partnerki będą dobrze gotowały, opiekowały się dziećmi i domem.

Oczywiście inaczej możemy wybierać partnera przelotnego, a inaczej takiego na stałe. Otóż w pierwszym przypadku kierujemy się wyglądem, zapachem, jakością rozmów itp., natomiast w drugim przypadku często powodujemy się przeszłością. Pisze o tym Bogdan Wojciszke w swojej książce Psychologia miłości, tłumacząc, że stałych partnerów wybieramy nie wyobrażając sobie przyszłość, lecz rozpamiętując przeszłość. Innymi słowy, na decyzję o wyborze partnera wpływają chwile dotąd z nim spędzone oraz byłe związki. Doświadczenia z poprzednim partnerem to dobry doradca, ponieważ w nowym partnerze nie chcemy takich cech, które stanowiły barierę w poprzednim związku. Jednak wyobrażenie sobie przyszłości – choć trudne – może okazać się lepsze.

Oczywiście łatwo się o tym mówi, kiedy nie kierują nami emocje. Ale pewne jest to, że warto je czasem wyciszyć i zastanowić się, czy definicje miłości, domu, rodziny i szczęścia są takie same u obojga partnerów. W końcu chodzi tu o całe nasze życie.