Historia miłosna > Tłusta i zakompleksiona pozna przystojniaka
Tłusta i zakompleksiona pozna przystojniaka
Tłusta i zakompleksiona pozna przystojniaka

Kiedy widzimy na ulicy bądź w telewizji puszystą kobietę, to albo jako taką, która mimo wszystko siebie lubi i jest bardzo wesoła, albo jako taką, która na ten temat nic nie mówi, ponieważ tusza jest tym jej przymiotem, który wprawia ją w straszne kompleksy. Zastanawiałaś się kiedyś, jak mogą czuć się takie osoby? Zwykle niepotrzebnie są one dyskryminowane przez media oraz opinię publiczną: w serialach pożądana sylwetka to 90/60/90 przy wadze 50 kg, na wybiegi mogą się dostać same bardzo szczupłe dziewczyny o wzroście co najmniej 170 cm, a rekruterzy wybierają na stanowiska tego, kto nie tylko jest kompetentny, ale także dobrze wygląda, bo w końcu reprezentuje firmę.

- Podziwiam tych celebrytów, którzy mimo swoich naddanych kilogramów są na tyle pewni siebie, żeby występować publicznie. Ja tak nie mam, absolutnie się sobie nie podobam i codziennie zatruwa mi to życie. – wyznaje nam Ania, 25-letnia mieszkanka Warszawy. Uważa, że nie daje sobie ze wszystkim rady i duża część jej kłopotów spowodowana jest problemami z nadwagą. – Zawsze taka byłam i choć odchudzałam się już chyba dwadzieścia razy, nigdy mi się nie udało. Raz motywował mnie chłopak i było nieco łatwiej. Jednak udało mi się zrzucić tylko 2 kg i to po długim czasie. Bartek stracił cierpliwość i mnie zostawił. Dzisiaj widuję go czasami z około 50-kilogramową Natalią z sąsiedniej wsi.

Jagoda ma inny problem: sama nie dopuszcza do siebie facetów, bo uważa siebie za bardzo nieatrakcyjną.

- Jak można mieć poczucie własnej wartości, kiedy się waży 77 kg przy wzroście 165 cm? Do tego dochodzi brak talii, bo cały tłuszcz zalega mi w brzuchu. Nikt mnie nigdy nie zechce, a i ja sama nie wyobrażam sobie, żebym miała spędzić noc z facetem BEZ UBRANIA. Ja nawet w luźnych ciuchach nie czuję się komfortowo. – przyznaje Jagoda. Ma ładną twarz, kończy dobre studia i ma niezwykłe poczucie humoru. Tyle że się sobie zupełnie nie podoba i nie może nic z tym zrobić, podobnie jak warszawianka Agata.

- Długo szukałam pracy. Na CV miałam zdjęcie samej twarzy, która nie zdradza mojej tuszy, więc zapraszali mnie na rozmowy. Jednak kiedy tylko wchodziłam do biura na spotkanie w cztery oczy, większość rekruterów zatrzymywała na mnie skonsternowany wzrok, a dwa razy nawet powiedziano mi nawet, że barierą do zatrudnienia mnie jest właśnie moja nadwaga. W sklepie z odzieżą musiałabym być reprezentatywna, aby zachęcać ludzi do kupna. Podobnie w pracy biurowej: sekretarka nie może być gruba, jest przecież wizytówką firmy…

Zarówno Agata, Jagoda, jak i Ania niejednokrotnie próbowały się odchudzić, jednak nie zawsze jest to łatwe. Często za nadwagę odpowiadają hormony, choroby, geny itd., a z tym niełatwo jest walczyć. Natomiast warto powalczyć czasami ze swoimi uprzedzeniami, ponieważ każda osoba może być wartościowa, niezależnie od wyglądu. A miłość należy się każdemu człowiekowi.

Admin
Admin
Data dodania historii: 28.04.2013
Michał
i pamiętajcie nie rubcie tego dla kogoś lecz dla siebie bo gdy człowiek robi coś dla siebie coś na czym mu bardzo zalerzy uwierzcie mi radość jest wtedy większa bo wiecie że osiągneliście to sami bez czyjejś pomocy a zarazem ludzie będą was inaczej lepiej postrzegać pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. PS: jeśli ktoś chciał by się czegoś dowiedzieć o coś zapytać śmiało piszcie a postaram się odpowiedzieć i pomuc w miare moich morzliwości bo na prawdę wiem co to za ból walka z nadmiarem kilogramów
Michał
witam cię serdecznie znam ten problem sam mając 175 cm wzrostu jeszcze rok temu ważyłem tylko 125 kg. wiem co to za ból gdy ludzie oglądają się za tobą i śmieją się za twoimi plecami a w poszukiwaniach pracy, pracodawcy zazwyczaj mnie zbywali twierdząc że nie poradzi sobie pan przy takich rozmiarach jakie pan ma. a gdy umawiałem się z kobietami zazwyczaj sotykałem się z odpowiedziami sms "usuń mój numer bo jesteś obleśny" i tym podobne odpowiedzi. Lecz przy chęciach i odrobinie determinacji można osiągnoć wszystko dziś ważę 78 kg osiąg ten zdobyty został chęciami i determinacją. drodzy czytelnicy tak kieruję tą wypowiedż do tych co mają problemy z wagą pamiętajcie najważniejszym krokiem są chęci ale też musicie wiedzieć że musicie być uparci w odchudzaniu wiem że to nie łatwe zadanie ja trudziłem się rok żeby tyle osiągnąć i nadal się odchudzam. najlepszą radą będzie: niepoddawajcie się bądzcie uparci, chęci i silna wola a dacie radę sprostać wszystkiemu.
Samotne online
0
Samotni online
0