Jestem z facetem w związku od roku. Wszystko układa się całkiem dobrze (tak, nadal czas teraźniejszy) , ale od jakiegoś czasu "coś" się popsuło, nie dogadujemy się jak dawniej. Postanowiłam abyśmy trochę odpoczęli od siebie, zawsze uważałam to za głupotę, jednak za wszelką cenę chcę, aby sytuacja między nami się poprawiła. 2 tygodnie. Nie będziemy pisać do siebie, spotykać, nic. Jednak jesteśmy ze sobą tak zżyci, że czuję, że nie wytrwam tyle czasu bez jakiegokolwiek kontaktu Praktycznie całe dnie mam czymś zapełnione, ale bez przerwy o nim myślę i dnie bez głupiego esemesa czy rozmowy z nim tracą dla mnie sens. Nie chcę być od niego tak uzależniona, oboje się kochamy, ale czuję, że powinnam nabrać do tego wszystkiego dystansu.. Co wy na to?

Zamiast robić takie głupie przerwy od siebie, usiedlibyście i pogadali na spokojnie o wszystkim co Was boli! :)

"przerwy" nie prowadzą do niczego dobrego, i fakt, brak rozmowy u was jest największym problemem, bo Wy ze sobą rozmawiać nie potraficie już teraz, a co dopiero później w związku. sami na chama sobie związek utrudniacie...

W skrócie- było między wami źle, a wy zamiast spróbować to rozwiązać, zerwaliście kontakt, tym samym- wg mnie- pogarszając sytuację jeszcze bardziej. Gdzie tu logika? Wiesz, może ta przerwa i brak kontaktu sprawią, że potem stęsknieni rzucicie się sobie w ramiona. Ale to nie rozwiąże przecież problemu, niedługo on wróci, pewnie ze zdwojoną siłą. Sama teraz widzisz, jak przeżywasz tą rozłąkę, po co się na to skazujesz? Masochistką jesteś? Serio, nie wiem jaką to miałoby przynieść korzyść dla waszego związku. W jaki sposób rozwiąże wasz problem?? Udany, szczęśliwy związek to przede wszystkim PRACA i starania dwojga ludzi.

[color=#666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 18px]To błędne koło, z którego nie bardzo wiecie jak wyjść. Nie chcecie się rozstawać, a jednocześnie macie siebie serdecznie dosyć! Jakie jest wyjście? Dla każdego indywidualne. Być może stać Was na szczerą rozmowę, po której postanowicie sobie wybaczyć wszystkie nieżyczliwości. I co najważniejsze - zaprzestać ich. [/color]

kilkudniowa przerwa na przemyślenie wszystkiego jest w miarę ok ..

przerwa moim zdaniem też jest ok, trzeba sobie wszystko na spokojnie przemyśleć, odpocząć i czekać aż zatęskni się do partnera - wtedy trzeba wrócić:)

Jak sie kochacie to nie powinno byc przerwy moim zdaniem. Nawet jesli sie poklocicie, trzeba rozmawiac a nie robic przerwy. Dla mnie przerwa=zero milosci i koniec zwiazku.

Ja jestem z chłopakiem 3,5 roku, w zimie zrobiliśmy sobie dwutygodniową przerwę. Wcześniej ciągle kłóciliśmy się, mieliśmy do siebie pretensje ale teraz póki co wszystko układa się wspaniale, tak dobrze jeszcze nam nie było ze sobą. Mam taką nadzieje że już tak pozostanie. Jestem w 18 tyg ciąży.

Gratulację! Ja niestety jestem jeszcze samotna, i to właśnie "dzięki" przerwie w zwiazku. Miała pomóc, w naszym przypadku zaszkodziła.