Kłótnie... taa.. sposoby na nie?
Napisano 15.03.2013 o 13:54
UŻYTKOWNIK NIE JEST JUŻ SAMOTNY
Cześć
Jakie macie sposoby na kłótnie? Ja próbowałam "przeczekiwania", ale atmosfera przez jakiś czas jest średnia.... Starałam się łagodzić, ale też okazywało się, że na niewiele się to zdaje, bo temat prędzej czy później wracał. Po przeczytaniu "Kłótliwego poradnika partnerskiego" E. Żeromskiej (świetna książka swoją drogą) w końcu postanowiłam, że będę (merytorycznie, ale jednak) "wykłócała" się z negatywnych emocji, przegadywała sprawę i dążyła do jakiegoś dogadania się. Jak na razie w kilku wypadkach się sprawdziło, choć łatwe nie jest i nie powiem... Mimo chęci czasami mnie ponosi. A jak u Was jest, to działa? :>
Napisano 15.03.2013 o 13:59
UŻYTKOWNIK NIE JEST JUŻ SAMOTNY
Unikam kłótni. Kiedy wracam do domu z pracy wolę ciszę i spokój. Pewnie, że zdarzają się nieporozumienia, to normalne. Ale krzykiem nic się nie zdziała, podobnie jak obojętnością czy ignorowaniem ( czytaj foch, bądź jak kto woli ciche dni hihihi) Ja i moi domownicy staramy się rozwiązywać konflikty bez emocji, tych negatywnych zwłaszcza. Czy się to udaje ? Nie zawsze, ale w miarę często. To chyba lata praktyki, bądź znajomości tej drugiej osoby. Fajnie jest stosować wszelkiego rodzaju kompromisy ( ustąpić, odpuścić) Wówczas konflikt się nie nasila. U mnie to czasem bywa tak, że obie strony oczekują ustępstw. Czasami żartujemy, że rzucamy monetą :-) W ogóle poczucie humoru rozładowuje wszelkie napięcia. Tak zaobserwowałam. ;]
Napisano 15.03.2013 o 14:04
UŻYTKOWNIK NIE JEST JUŻ SAMOTNY
Ja zazwyczaj staram się ochłonąć potem przytulić i spokojnie porozmawiać, czasem działa ;)
Napisano 26.04.2013 o 08:50
UŻYTKOWNIK NIE JEST JUŻ SAMOTNY
Jeśli już dojdzie do tej kłótni, to wtedy staram się obrócić wszystko w żart :) o ile da się ;p
Napisano 22.05.2013 o 16:41
UŻYTKOWNIK NIE JEST JUŻ SAMOTNY
Przemilczeć, któraś ze stron w końcu się odezwie ;D
Napisano 30.04.2015 o 13:39
Monika
36 lat,
marzy o romans
Postów: 17
w moim przypadku to się sprawdziło, aczkolwiek terapią leczniczą moim zdaniem jest zdecydowanie rozmowa
Napisano 15.05.2015 o 11:00
Ania
35 lat,
marzy o romans
Postów: 17
w naszym związku tak jest i niestety po tych wybuchach jest czas milczenia, potem 2 dni miłości a potem znów to samo o głupote...choć oboje mamy ciężki charakter ja pierwsza ustępuje bo nie wiem co by pomogło...